Jako że mój mondeusz miał popękane zderzaki postanowiłem zrobić coś we własnym zakresie.
Jak okazało się ściągnięcie zderzaków było w moim przypadku niezbyt możliwe (z przodu brak dostępu z tyłu ukręcające się śruby) postanowiłem naprawę przeprowadzić na zamontowanych zderzakach. Przód był pęknięty okropnie:
pękniecie było dosyć znaczne i na dodatek odłaziło. Przez szczelinę na dole (po ściągnięciu atrapy halogenów) wsadziłem rękę i wydrapałem piankę. Następnie jakimś cudem włożyłem tam nasączoną żywicą szklaną matę. Wysmarowałem wcześniej żywicą zderzak od środka. Starałem się zrobić to jak najdokładniej ale w takich warunkach było to trudne. Wcześniej za pomocą ścisków stolarskich ustawiłem pęknięcia żeby było jak najmniejsze. Po wyschnięciu nałożyłem na to szpachle, podkład i pomalowałem (dokładną procedurę pokaże na przykładzie tylnego zderzaka). Po pomalowaniu i lakierowaniu wyszedł taki efekt:
Z tylnym było gorzej. Nie mogłem dostać się aby wyskrobać piankę. Postanowiłem zrobić eksperyment. Najpierw zaszpachlowałem pęknięcia:
Następnie nawierciłem niewielkie dziurki i wstrzyknąłem tam żywice tak aby wyciekała przez pozostałe dziurki oraz pęknięcia.
Potem ponownie zaszpachlowałem i wyrównałem papierem. Następnie popryskałem to podkładem. Świetna sprawa to w sumie taka szpachla w spraju ale wyrównuje drobne rysy oraz odcina cięcia szpachli (zawsze w takich robotach wychodziły mi krawędzie połączenia szpachli i lakieru i wyglądało to jak granice państw)
Jako że podkład jest szary a autko granatowe dla zaoszczędzenia kolorowego spraju spryskałem wszystko czarnym kolorem, przy okazji wyszły wszystkie niedociągnięcia które poprawiłem.
Na sam koniec pomalowałem 2 razy właściwym kolorem, zmatowiłem wszystko na mokro papierem 2000 i nałożyłem bezbarwny lakier.
Na sam koniec wypolerowałem miejsca papierem 2000 i wypolerowałem pastą polerską.
I tu uwaga niestety zastosowałem automaks a bezbarwny lakier miałem jakiejś dziwnej firmy i lakier dziwnie się zachowywał jakby zmiękł więc może trzeba zastosować inny lakier albo inną paste.
Mam nadzieje że wszystko będzie się jakoś trzymać, na razie wygląda to lepiej niż było.
Na pewno najlepiej byłoby zdemontować zderzaki i robić to jak należy, lecz u mnie było to trochę kłopotliwe.
Mam nadzieje że mój artykuł komuś się przyda.
Pozdrawiam
M
Wiadomość