Witam. Wreszcie się zabrałem za rdzę na moich drzwiach. Jako , że idzie zima coś trzeba było z tym zrobić. Mówię od razu , że jestem amatorem i robiłem takie zaprawki pierwszy raz. Wytrzyma do wiosny bądź dłużej to będzie ok. Zamieszczam fotki z naprawy. Może się komuś przyda.
Zacząłem od oczyszczenia luźnych kawałków rdzy a było jej sporo. Na lewych drzwiach kierowcy również od góry.
Zacząłem od zerwania tej twardej silikonowej uszczelki. Z dołu po całości a z góry tylko na kawałku. Było widać , że już zdrowa blacha więc dalej nie rwałem.
Papier p60 i czyszczenie z grubsza, żeby większe luźne kawałki rdzy zdjąć. Później papier p120 żeby wygładzić w miarę powierzchnię. Przeczyściłem benzyną ekstrakcyjną i na to cortanin (ja nie żałowałem). Trzeba odczekać według instrukcji 24h. Ja czekałem troszkę dłużej.
Zdjęcia są zrobione po oczyszczeniu i nałożeniu cortaninu:
Lewy tył:
Lewy przód:
Prawej strony nie będę wstawiał bo lewa była gorzej zjedzona.
Po upływie magicznych 24h trzeba zmyć cortanin jeżeli zawadziliśmy o powierzchnię , która nie była zardzewiała. Gdzieś na necie wyczytałem , że najlepiej wziąść szmatkę i wodę i ja tak zrobiłem. Okolice lakierowania przeleciałem papierem p800 z wodą. Maskujemy gazetami i taśmą wszystko dookoła. Z zewnątrz w miejscu gdzie miałem lakierować drzwi nie maskowałem ani nie odcinałem taśmą gdyż na metalicu by było widać odcięcie. Czekamy chwilkę aż przeschnie i wszystko odtłuścić benzyną ekstrakcyjną. Teraz pryskamy podkładem, ja używałem akrylowego.
Foto:
Co za daleko mi się psiknęło po wyschnięciu przytarłem papierkiem p800
Podkładu dałem 2 warstwy.
Po wyschnięciu podkładu (ok 10-15min) dałem 2 warstwy lakieru w odstępach co 7-10 min. Następnie idzie klar. Ja dałem 3 warstwy. Każdą warstwę psikałem coraz szerzej żeby odcięcia nie było widać. Jeżeli klar nam zapyli jakąś inna część karoserii to niema się czym przejmować, można później przelecieć papierem wodnym p 2500. Jak będziemy uważali to nic takiego nie będzie miało miejsca. Ja robiłem to pod blokiem i dałem radę.
Oto efekty mojej pracy:
Na lewych tylnych drzwiach było najbardziej zeżarte, ale nie dawałem szpachli. Lakiernik powiedział, że drzwi na śmietnik więc zaryzykowałem i zrobiłem, widać na samym dole nierówności, ale jak się stoi obok samochodu to nic nie widać. Myślę , że jak na amatora wyszło mi całkiem nieźle. Relację zamieściłem bo się komuś może przydać. Pozdrawiam.
Wiadomość