• Mondeo mkIII vs Renault Laguna

    Silnik.
    Moc w Lagunie rozwijana jest delikatniej, odpada więc wrażenie sportowego przyspieszenia. Nie tylko wrażenie, to przyspieszenie jest rzeczywiście (mierzyłem czasy) łagodniejsze. Wejście turbiny dużo przyjemniejsze niż w Mondeo, spokojne. Odczuwalne jest to zwłaszcza przy jeździe spokojnej, z delikatnym zwiększaniem prędkości. Prawie nie odczuwalne hamowanie silnikiem. Cichy luksus pracy silnika Laguny kończy się przy wyższych obrotach. Zalety szóstego biegu praktycznie nie do wykorzystania na naszych drogach, zbyt małe prędkości. Elastyczność na szóstce spada do poziomu słabego benzynowca. Wtedy (czerwiec 2002) Mondeo były tylko ze skrzyniami pięciobiegowymi, teraz wychodzą już z szóstką, nie mogłem porównać.




    Zawieszenie.
    Laguna piękne wybieranie nierówności. W porównaniu z Mondeo bajka. Czar pryska, kiedy przez nierówności przejeżdżasz nie na wprost, ale na łuku. Masz wtedy wrażenie, że każde koło Laguny wybiera własny tor jazdy, usiłując oderwać się od karoserii, a Ty nad tym zupełnie nie panujesz. Taki szybki przejazd przez tory tramwajowe na dużym, pustym rondzie czy po pralce na łuku wygniecionego asfaltu wywołuje zwątpienie we własne umiejętności prowadzenia samochodu.


    Wnętrze.
    Kontrasty. Masa pozytywnych skrytek i elektroniki w zestawieniu z kryjącą się w łączeniach elementów tandetą całościowego myślenia konstruktora. Bez zwracania uwagi na szczegóły - luksus. Po sześciu godzinach jazdy na pierwszy plan wychodzą właśnie szczegóły, a wtedy szlag trafia. Korzystne uchylanie samej szyby w tylnych drzwiach, drobiazg, ale praktyczny. Powiększanie bagażnika - dla mnie istotne, często zdarza mi się wykorzystywać tył samochodu w charakterze tapczana. W Lagunie: podnieść kanapę, odpiąć oparcie, wykombinować co z zagłówkami, opuścić, powstaje powierzchnia z wyraźnym uskokiem w miejscu między kanapą a bagażnikiem. Położone oparcie ukośne w stosunku do bagażnika. Powstaje rodzaj kolebki, na plecach spać się da, na brzuchu nie. Tu Mondeo wygrał zdecydowanie - jeden ruch kładzenia oparcia bez podnoszenia kanapy, powierzchnia bliska gładkiej. Ważne: między górą położonego oparcia i przednim fotelem masa miejsca, w Lagunie tkwi tam podniesiona kanapa.


    Jazda.
    Do pierwszego zmęczenia Laguna zdecydowanie z przodu. Po kilku godzinach miękkie, dopasowane fotele zaczynają mocno gnieść. W Mondeo odwrotnie, choć nie tak kontrastowo: początek jazdy normalnie, po zmęczeniu tylko nieco mniej wygodnie.
    Stabilizacja kierunku jazdy - zdarza mi się jeździć po bocznych drogach, ich pobocza znasz: nierówna linia krawędzi asfaltu, powierzchnia daleka od gładkiej. Jedziesz taką wąską drogą i mijasz się z jadącą z przeciwka ciężarówką. Prędkość względna obu samochodów między 150 a 200 km/godzinę. Odległość mijania nie większa niż pół metra, często połowa tego. Prawe koła skaczą Ci na niewielkich nierównościach, jadąc po krzywej krawędzi szosy. Tu dochodzi do głosu między innymi to, co zauważyłeś przy zawieszeniu. Lewe koło po w miarę gładkim, prawe rzuca. W Lagunie rzuca wtedy całym samochodem. Kilka takich szybkich mijań dostarczyło mi emocji lepszych niż karne na Mistrzostwach świata. Przy pełnej koncentracji psychicznej masz wrażenie, że nie kontrolujesz samochodu w zakresie co najmniej 20 cm odchylenia od kierunku jazdy. W skrajnym przypadku mogą to być centymetry życia.
    Duży wpływ ma też z pewnością rodzaj zastosowanego wspomagania kierownicy. Cudowny na parkingu, kiedy jednym palcem robisz pełne obroty kierownicy. Nie znika to ze wzrostem prędkości, urządzenie korekcyjne Francuzi wprowadzili dopiero w silniku 2,2!!! Paranoja!!!
    Mondeo przy takiej jeździe po nierównej krawędzi prowadzi się jak po sznurku. W ostatecznym rozrachunku zalet i wad branych pod uwagę samochodów był to jeden z najważniejszych czynników.


    Wygląd.
    Przy pierwszym spojrzeniu Laguna ma więcej. Więcej ciekawostek, więcej dodatków, więcej błyskotek. Przy drugim spojrzeniu Laguna ma za dużo. Tego samego. Przy tym drugim spojrzeniu nasunęło mi się porównanie z kobietami, przy francuskim samochodzie to proste skojarzenie. Mondeo jest bliższe damie. Spokojna, nie rzucająca się w oczy elegancja. Bez prowokacji, za to z wiedzą o własnej wartości. Laguna krzyczy tanim przepychem. Szukam delikatniejszego określenia, żeby uniknąć dziwka - pracownica różowej dzielnicy. Na krótki wyskok na pewno lepiej zabawisz się z tą w krzykliwie kolorowej bluzce i błyszczących, wypukłych, czerwono opiętych pośladkach (zwróciłeś uwagę na nienaturalnie wepchnięte w tył samochodu czerwone światła Laguny?). Na dłużej, w domu, wybór mógłby być inny.


    Podsumowanie.
    Wybrałem Mondeo. Rzeczywiście bardziej spartański niż Laguna, przy większości krótkich jazd, do czterech godzin. Przy dłuższej jeździe, przeróbce na salon wypoczynku, łatwości obsługi na postoju wychodzi na prowadzenie. O niebo precyzyjnieszy w czasie jazdy, szczególnie po łukach, także podczas awaryjnego hamowania. Zwłaszcza, jeśli jazda i hamowanie mają miejsce na asfaltach typu krajowego, nieszczególnie gładkich. Jeśli ktoś chce mieć samochód na krótkie rodzinne wypady, nawet z jednym czy dwoma dalekimi wyjazdami urlopowymi z umiarkowanymi prędkościami, powinien wybrać Lagunę. Miękko, wygodnie, mniej niż w Mondeo miejsca z tyłu nie przeszkadza. Prawie bez dziury turbo. Błyszczące i błyskające wskaźniki, karta zamiast kluczyka, zajmująca w kieszeni zaledwie trzy razy więcej miejsca i wymagająca niewielkiej tylko troski, by jej nie złamać. A jeszcze w wersji, kiedy jej nie trzeba wyjmować z kieszeni, by zamknąć lub otworzyć samochód...
    Dla pozostałych Mondeo.
  • Partnerzy



    Sklep z częściami samochodowymi

    http://www.oilcenter.pl/
    http://www.wikar.pl/ http://www.rezulteo-opony.pl/
  • Kluby zaprzyjaźnione

    Focus Klub Polska Fiesta Klub Polska Ford Escort FanKlub Polska
  • Warto odwiedzić


    Polska Jazda



    Grupa Image

    MKP na Facebook

    Mondeo Tube

    Mondeo Bowling

    Mondeo Nasza Klasa