Wypadanie zapłonu; zbyt uboga mieszanka; zbyt bogata mieszanka

Witam wszystkich forumowiczów. To mój pierwszy post więc proszę o wyrozumiałość. Opiszę swój przypadek -
Jechałem do domu z Niemiec (trasa ok. 600 km) i na pierwszej stacji już na stronie Polskiej zatrzymałem się żeby zatankować (mam benzynę bez LPG). Zaraz po wyjeździe ze stacji zapalił mi się Check. Auto straciło na mocy i przestało się wkręcać na obroty. Wygląda to tak że na 5-tym biegu mam 4 - 4,5 tys. obrotów, prędkość 170 km/h i to jest max. Słychać wtedy jakiś dźwięk spod maski, który ciężko mi jest opisać. Dojechałem do domu, a następnie do mechanika, który podpiął auto pod kompa. Błędy - wielokrotne wypadanie zapłonów cylinder 2,3 i 4; zbyt uboga mieszanka; zbyt bogata mieszanka. Diagnoza mechanika - świece, przewody albo cewka. Zamówił więc świece i zaczął od nich. Przy wymianie okazało się że świeca na 2 cylindrze ma "ściśnięte" elektrody (nie było żadnej przerwy) - "pewnie jakiś baran jak wymieniał to ją po prostu wrzucił i się tak wgięła" - słowa mechanika. Przy powrocie za granicę, jak silnik już się dobrze rozgrzał i można było jechać z jakąś normalną prędkością dla tego samochodu, znowu zapalił się Check. Objawy te same. Po kilku dniach pojechałem do innego mechanika na granicę. Komputer pokazał "wypadanie zapłonu cylinder 2" oraz tak jak wcześniej zbyt uboga i zbyt bogata mieszanka. Wymieniłem u niego kable i cewkę (wszystko nowe NGK). Podczas powrotu znów to samo, a z biegiem czasu jeszcze gorzej bo zaczął mi gasnąć przy dojeżdżaniu do krzyżówki (na rozgrzanym silniku bo na zimnym ok). W domu sprawdziłem te świece (zamówili i wsadzili nie dedykowane do ST220 choć ja sam "te co powinny być" oryginalne kupiłem dużo taniej...) oraz kable. Na kablach była lekka dyskoteka więc też zamówiłem sam jeszcze raz zamienniki NGK. Wymieniłem wszystko (znów się okazało że świeca na 2 cylindrze była "uszkodzona"), ale niestety... Jechałem do Polski (nadal max. 170 km/h, ale nie przerywał i nie gasł przy wrzuceniu luzu i hamowaniu) i po ok. 150 km. i zatankowaniu znów zapalił się Check. Nie wiem już co mam robić i gdzie "uderzyć" z tym problemem więc zwracam się o pomoc tutaj. Macie jakieś sugestie co to może być i jak sobie z tym poradzić ? Każda rada się przyda. Z góry dziękuję.

a patrzyłeś wykresy sond lambda? to one pokazują błędy mieszanki poza tym zaczynają działać jak auto się ciut rozgrzeje więc to może być powód dlaczego na zimnym jest ok

Wykresu sond nie patrzyłem. Będę w przyszłym tygodniu w Polsce to sprawdzę to i ciśnienie na cylindrach. Niestety tutaj nie mam dostępu do kanału i nie mam komputera więc mogę tylko wszystko posprawdzać "od góry". Sprawdzałem tą sondę od strony chłodnicy multimetrem i działała prawidłowo (zmieniało się napięcie co 1 sekundę i nie przekraczała 0 - 0,95). Ale czy niesprawna sonda "wyłączała" by cały czas ten sam cylinder ? Sprawdzałem też przewody podciśnienia (oczywiście tyle co mogłem sięgnąć "od góry"), bocznikowy, przepływkę i czyściłem odmę bo zebrała się jakaś maź. Przepustnica otwiera się prawidłowo. Nie wiem nic na temat katalizatorów, ale wydech w moim mniemaniu pracuje prawidłowo. Jeszcze nie wymieniałem filtru paliwa i powietrza, ale nie sądzę żeby tutaj był jakiś problem...

Cytat:

---

Zamieszczone przez N86

(znów się okazało że świeca na 2 cylindrze była "uszkodzona")

---

Znowu nie było na niej przerwy ?
Jeżeli tak to nie jest to normalne, coś tam musi być w tym cylindrze.

Cytat:

---

Zamieszczone przez wilu117

Cytat:

---

Zamieszczone przez N86

(znów się okazało że świeca na 2 cylindrze była "uszkodzona")

---

Znowu nie było na niej przerwy ?
Jeżeli tak to nie jest to normalne, coś tam musi być w tym cylindrze.

---

Dokładnie. Tylko co może być w tym cylindrze ? Tłok albo popychacze ? Szczerze to nigdy nie słyszałem o takim przypadku, a i wujek google nie posiada żadnych informacji na ten temat...

Pisałeś o jakimś dziwnym dźwięku, najlepsza opcja to wykręcić świecę i zajrzeć do cylindra za pomocą kamerki (wyleciała mi z głowy jej nazwa).
Coś tam musi być, przykładowo może być upalony tłok z powodu zbyt ubogiej mieszanki, trzeba tam zajrzeć.

Cytat:

---

Zamieszczone przez N86

Tylko co może być w tym cylindrze ? Tłok albo popychacze ? Szczerze to nigdy nie słyszałem o takim przypadku,

---

Był temat na naszym forum, że to tłok spotykał się z elektrodą bo były luzu na panewce korbowodu czy na sworzniu.
W innym przypadku był to szczątki klapki z kolektora, z tym że to była rzędówka MKIII

Jak dwa razy zagniotło Ci świeczkę no to coś w cylindrze uderza w tę świeczkę.

Cytat:

---

Zamieszczone przez wilu117

Coś tam musi być, przykładowo może być upalony tłok z powodu zbyt ubogiej mieszanki, trzeba tam zajrzeć.

---

Rozmawiałem telefonicznie ze swoim mechanikiem i też zasugerował że może być to upalony tłok lub jakieś luzy. Jeżeli by tak było to jakie mogą być koszty naprawy i co trzeba wymieniać ?

Pierw wypadało by ustalić dokładnie przyczynę.
Sprawy typu upalony tłok wiążą się z remontem silnika, pierścienie tłokowe do ST220 nie są w PL dostępne, tłoka jednego też się raczej nie wymienia.
Ludzie kupują cały blok silnika, można kupić np. od Jaguara (taniej) i przekładają. Koszt remontu pomiędzy 3-4kPln.

Cytat:

---

Zamieszczone przez N86

Jeżeli by tak było to jakie mogą być koszty naprawy i co trzeba wymieniać ?

---

No kwestia co się tam nawyrabiało, bo może np przykład wpadł jakiś element (nakrętka) przyspawała się do tłoka i stuka w świeczkę. To najtańsza wersja i jest możliwe usunięcie usterki przez otwór świeczki.
Jak się samo denko tłoka nadpaliło/odkształciło, no to koszt tłoka i robocizny, trza liczyć minimum ze 2 tyś.
Jak luz na wyrobionym wale to chyba lepiej wyjdzie silnik inny przełożyć, bo koszt wału w ASO 10tyś (jak nie lepiej):boshe:

Cytat:

---

Zamieszczone przez wilu117

(wyleciała mi z głowy jej nazwa)

---

..Wideo-endoskop..

..Jak zagniata elektrodę to tylko i wyłącznie mechanicznie tak jak piszą wyżej..

Wielkie dzięki za porady. W środę jadę do mechanika i zobaczymy co z tego wyjdzie.

Niech mechanior jeszcze komprechę zmierzy, bo przyszło mi do głowy że zawór jak się ukruszył to też może przyspawał się do tłoka. Mało prawdopodobne ale nie niemożliwe.
A przy okazji będziesz miał wgląd w stan kompresji.

Jeszcze myślałem o tym żeby wyjąć tą świecę z 2-giego cylindra i poszperać tam magnesem na teleskopie. Może akurat coś się do niego przyczepi. Co o tym sądzicie ? Bo po pracy silnika słychać ewidentnie że coś tam jest, ale nie wiem co... Później postaram się wrzucić nagranie z pracą silnika i sami ocenicie.

Cytat:

---

Zamieszczone przez N86

Może akurat coś się do niego przyczepi. Co o tym sądzicie ?

---

Jak coś lata luzem i jest metalowe to powinno złapać.

Tutaj macie filmik

http://youtu.be/dRTBmgEPDIs


I zdjęcie świecy http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...3820e8163.html

film zrobiłeś prywatny, zmień na niepubliczny

Filmik już zmieniony na niepubliczny.

Świeca ewidentnie dostała strzała, i teraz pytanie czy coś luzem lata w cylindrze czy tłok/korbowód/wał ma takie luzy że tłok dochodzi do świeczki.
W każdym razie proponowałbym nie odpalać silnika aż do zdiagnozowania problemu.

Ja też bym wolał nie odpalać silnika, ale niestety żeby zdiagnozować ten problem muszę jechać do Polski do mechanika bo tutaj (Niemcy) nic nie zrobię. Najbliższy mechanik to podróż ok. 80 km. A strzała to dostała świeca już z 2-giego kompletu. Więc problem był źle zdiagnozowany dużo wcześniej. Podejrzewam że przejechałem tak ok. 1000 km bo niestety podczas jazdy tego za bardzo nie słychać. Już sam nie wiem co mam zrobić... Eehhh...

Dzisiaj znów zwalałem kolektor i sprawdzałem świece. Niestety magnes okazał się o jakieś 0,5 mm za szeroki żeby "głębiej" poszperać. Co się jednak okazało - wszystkie świece są w stanie nienaruszonym (zrobiłem na tym komplecie ok. 270 km). Teraz to już całkiem zgłupiałem...

Sprawa braku mocy i wypadającego zapłonu rozwiązana. Rozrząd przeskoczył (albo był wcześniej źle ustawiony) i zapchane były katalizatory. Dźwięk spod maski - hydro popychacze. Jak dojechałem do mechanika (ok. 600 km) bagnet suchy, trzeba było dolać ok 2 litry oleju. Rozrząd poprawiony, katalizatory wycięte i uszczelniona miska olejowa, która baaaardzo mocno się pociła. Po ok 500 km zapalił mi się znowu Check, ale podejrzewam że to przez wycięte katy i brak emulatorów na sondach. Jeszcze tylko za jakiś czas zrobię uszczelkę pod głowicą i mam nadzieję że jeszcze trochę pojeżdżę.