Problem z tankowaniem gazu do pełna

**Seba_89** · 27-10-2016 22:28

Witajcie mam do Was zapytanie czy może ktoś ma lub miał podobny problem. Odkąd kupiłem mondziaka z gazem cały czas nie zgadza mi się pojemność baku z danymi z książki serwisowej. Otóż mam zbior ik 40 litrowy, 80% zapełnienia czyli jakies powiedzmy 32litry gazu powinno wejsć, a zawsze jak wyjeżdże całkiem do zera aż zacznie brać benzyne i zatankuje wchodzi max 25l. i stalacja BRC. czy można jakos wyregulować poziom napełniania gazem w zbiorniku?

**GoogleAds** · 27-10-2016 22:28

**mortt** · 27-10-2016 22:33

Zamieszczone przez Seba_89

Witajcie mam do Was zapytanie czy może ktoś ma lub miał podobny problem. Odkąd kupiłem mondziaka z gazem cały czas nie zgadza mi się pojemność baku z danymi z książki serwisowej. Otóż mam zbior ik 40 litrowy, 80% zapełnienia czyli jakies powiedzmy 32litry gazu powinno wejsć, a zawsze jak wyjeżdże całkiem do zera aż zacznie brać benzyne i zatankuje wchodzi max 25l. i stalacja BRC. czy można jakos wyregulować poziom napełniania gazem w zbiorniku?

Zaczalbym od sprawdzenia czy faktycznie cały gaz wyjedziles. Miałem
Brc w focusie, nie pamiętam konkretnego osprzętu się generalnie jak twierdził, że spalił cały gaz to jeszcze można było zgasic silnik, odpalić jeszcze raz, włączyć gaz i przejechać ze 100km czyli pewnie z 10l lpg. To pewnie jest część odpowiedzialna za cisnienie.

tapniete z telefonu.

**Seba_89** · 27-10-2016 23:09

Wydaje mi się,że wyjeździłem, zazwyczaj do pustego przejeżdżam jakies 250-270km dzis przejechałem łącznie ponad 300 więc sądzę,że był pusty, a i tak weszło dokładnie 23litry:/ za rok kończy mi sie homologacja myślałem o większym baku o ile się zmieści,ale w sumie jakby dało się podregulować żeby wchodziło te 30pare litrów jak jest w książce serwisowej to już by mnie urządzało.

**bartekk** · 28-10-2016 08:13

Może to kwestia pływaka, podjechałbym do warsztatu zajmującego się LPG i poprosił o sprawdzenie. Musisz pojechać na pusto, tzn. wyjechać gaz do końca. Wyjmą wielozawór z pływakiem i może coś znajdą. Obstawiam problem z pływakiem.

**Netoper** · 28-10-2016 09:00

Zamieszczone przez bartekk

Musisz pojechać na pusto, tzn. wyjechać gaz do końca. Wyjmą wielozawór z pływakiem

Dokładnie, bo to albo wielozawór za wcześnie odbija,
albo może "ssak" przegnił jak był metalowy czy pękł jak plastikowy i nie ściąga gazu do końca.
W tym drugim przypadku to zwróć uwagę gazownikom że może być gaz w zbiorniku, bo trafiają się łapciuchy że o tym nie pomyślą.

**mortt** · 28-10-2016 09:03

Zamieszczone przez Netoper

Zamieszczone przez bartekk

Musisz pojechać na pusto, tzn. wyjechać gaz do końca. Wyjmą wielozawór z pływakiem

Dokładnie, bo to albo wielozawór za wcześnie odbija,
albo może "ssak" przegnił jak był metalowy czy pękł jak plastikowy i nie ściąga gazu do końca.
W tym drugim przypadku to zwróć uwagę gazownikom że może być gaz w zbiorniku, bo trafiają się łapciuchy że o tym nie pomyślą.

Generalnie z tego co wiem rzadko kiedy da się wyjezdzic gaz do sucha tak na 100% i zawsze przy wymianie zaworu trochę się spuszcza do atmosfery, przynajmniej tak mi mówił mój gazownik.

tapniete z telefonu.

**bartekk** · 28-10-2016 09:13

Zamieszczone przez mortt

Generalnie z tego co wiem rzadko kiedy da się wyjezdzic gaz do sucha tak na 100%

Masz 100-procentową rację.

Ale chcąc wymontować wielozawór należy wyjechać gaz maksymalnie do zera, po to by ograniczyć ilość gazu która ulotni się z butli podczas jej otwarcia.

**Netoper** · 28-10-2016 10:00

Zamieszczone przez mortt

Generalnie z tego co wiem rzadko kiedy da się wyjezdzic gaz do sucha tak na 100%

Si, tylko jak Ci wyciąga prawidłowo gaz to go niedużo zostaje w butli, a jak masz usterkę że nie wyciąga gazu to możesz mieć wtedy i pól zbiornika, i trza na to gazmenowi zwrócić uwagę, bo jak pisałem, trafiają się różne przypadki.

**Jakub** · 28-10-2016 10:30

Jeśli butla kończy się za rok, to wymień od razu, teraz na większą.
Żeby cokolwiek zrobić i tak musisz wyciągnąć na wierzch wielozawór i grzebać.

**Seba_89** · 28-10-2016 19:45

No chcę wymienić tylko boje się,że mi się nie zmieści w miejscu koła

**bartekk** · 28-10-2016 19:52

Ale sam chcesz to robić? Gazownicy Ci wymierzą dokładnie jaka butla się zmieści, bez obaw.

Klikam z rakiety śnieżnej.

**Seba_89** · 31-10-2016 21:11

Nie no gdzie sam. Nie wiem właśnie, pierwszy raz będę wymieniał butlę. Ostatnio spróbowałem wyjeździć cały gaz, o ponad 120km więcej niż zawykle kiedy myślę,że ma koniec i zatankowałem weszło 27l :/ conajmniej 5-7 za mało. Najgorzej, że nie mam jak sprawdzić czy auto samo się przestawi na benzyne jak zabraknie gazu. U mnie na wskaźniku mruga ostatnia z 4 kropek i tak cały czas i nie wiem czy już jeździ na benzynie. Nie wiem jak to sprawdzic:/ w opisie instalacji LPG jest napisane, że przy rezerwie powinien pojawić się sygnał jakieś piknięcie i po wyjeżdżeniu przełączy się na benzynę, ale u mnie nic takiego nie ma:/

**bartekk** · 31-10-2016 21:15

Jedź do gazowników. Nie widzę lepszego rozwiązania. Niech to ktoś posprawdza.

Klikam z rakiety śnieżnej.

**exter121** · 05-11-2016 22:16

Witam .

Podzielę się z kolegami moimi doświadczeniami .Dawno temu miałem starego Poloneza .Wystapiło ciekawe zjawisko .zawsze lałem 40 litrów do pustej butli a tu kiedys wlałem tylko 35 .Sytuacja się powtarzała przy każdym tankowaniu .I pewnego dnia otrzymałem wyjaśnienie .Otóż LPG to mieszanka propanu i butanu oraz kilku innych ( dla nas nie istotnych ) Chodzi o to że te gazy mają różne właściwości fizyczne .Latem nie ma problemu .Mieszanka spala się prawidłowo .Problem robi się zimą gdy temperatura się obniża w okolice zera i poniżej .Te gazy źle się mieszają i inaczej spalaja .Mówiąc najprościej jeden się spala i samochód jedzie a drugi zalega w zbiorniku i silnik nie chce palić .Efekt jest taki że to wygląda na to że butla jest pusta a tak naprawdę tam jeszcze jest gaz który nie bardzo chce się spalać .Im mniej się jeździ i im niższa jest temp.na dworzu - tym gorzej .Teraz w MDO też to mam . Co z tym robię - nic ( z lenistwa )

.Jak przyjdzie lato to wszystko wróci do normy gazy ładnie się przemieszaja i wypalą . .Czy można to naprawić - lub sprawdzić - można .Wyjeździć gaz do końca i wtedy odkręcić pokrywkę w miejscu gdzie jest filterek fazy ciekłej- przy elektrozaworze w komorze silnika , wyjąć go , przekręcić kluczyk w stacyjce i włączyć sterownik lpg w kabinie .Ciśnienie panujące w butli wywali wszystko do atmosfery .Pewnie wszystko macie sprawne a problem powoduje to co opisałem .

**Netoper** · 06-11-2016 00:07

Zamieszczone przez exter121

Problem robi się zimą gdy temperatura się obniża w okolice zera i poniżej .Te gazy źle się mieszają i inaczej spalaja

Problem autora jest na obecny czas, więc do zimy, mrozów daleko.
Na zimę bodajże od 15 grudnia ustawowo jest wprowadzana ustawa o składzie procentowym mieszaniny propanu i butanu.
Latem jest to 40% propanu i 60% butanu
zimą na odwrót
Inna sprawa to dotrzymywanie parametrów przez dystrybucję.

Zamieszczone przez exter121

otrzymałem wyjaśnienie .Otóż LPG to mieszanka propanu i butanu oraz kilku innych ( dla nas nie istotnych ) Chodzi o to że te gazy mają różne właściwości fizyczne .Latem nie ma problemu .Mieszanka spala się prawidłowo .Problem robi się zimą gdy temperatura się obniża w okolice zera i poniżej .Te gazy źle się mieszają i inaczej spalaja .Mówiąc najprościej jeden się spala i samochód jedzie a drugi zalega w zbiorniku i silnik nie chce palić .Efekt jest taki że to wygląda na to że butla jest pusta a tak naprawdę tam jeszcze jest gaz który nie bardzo chce się spalać

Nie wiem kto Ci dał takie wyjaśnienie, ale silnik nie wybiera sobie propanu czy butanu do spalania, gaz jest tłoczony (przez swoje ciśnienie do reduktora) i nie ma znaczenia czy zatankujesz sam propan czy sam butan, przy naszych warunkach pogodowych gaz zostanie do końca "wypchnięty" ze zbiornika do reduktora, pod warunkiem że ssak jest sprawny i wielozawór.
Inną sprawą jest kurczliwość/ściśliwość gazu w zależności od zewnętrznej temperatury, aleto przy obecnych warunkach pogodowych nie powoduje różnicy 15 litrów przy tankowaniu.

Różne proporcje propanu/butanu nie wpływają odczuwalnie na sposób/ilość opróżniania zbiornika a jedynie odbijają się na spalaniu, czym więcej propanu tym większe spalanie.
Natomiast czym niższa temperatura to tym więcej można upchnąć gazu do zbiornika
Jedyna możliwość zimą, to że będzie sam butan w zbiorniku i temperatura poniżej minus 1-3 stopni bo to jest temperatura przy której przechodzi w stan ciekły i wtedy butan będzie robił problemy, (ale i tak mu daleko do minus 150 stopni przy których zamarza
propan coś koło 40 stopni skraplania i około minus 200 zamarzania.

Z głowy pisane więc nie dam głowy czy nie pomerdałem na odwrót właściwości propan<->butan i czy temperatury co do stopnia prawidłowe.
Ale to tak w ogólnym zarysie do tezy wybierania przez silnik co woli sobie spalać oraz do zalegania gazu w zbiorniku.

**exter121** · 06-11-2016 13:36

Zamieszczone przez Netoper

Zamieszczone przez exter121

Problem robi się zimą gdy temperatura się obniża w okolice zera i poniżej .Te gazy źle się mieszają i inaczej spalaja

Problem autora jest na obecny czas, więc do zimy, mrozów daleko.
Na zimę bodajże od 15 grudnia ustawowo jest wprowadzana ustawa o składzie procentowym mieszaniny propanu i butanu.
Latem jest to 40% propanu i 60% butanu
zimą na odwrót
Inna sprawa to dotrzymywanie parametrów przez dystrybucję.

Zamieszczone przez exter121

otrzymałem wyjaśnienie .Otóż LPG to mieszanka propanu i butanu oraz kilku innych ( dla nas nie istotnych ) Chodzi o to że te gazy mają różne właściwości fizyczne .Latem nie ma problemu .Mieszanka spala się prawidłowo .Problem robi się zimą gdy temperatura się obniża w okolice zera i poniżej .Te gazy źle się mieszają i inaczej spalaja .Mówiąc najprościej jeden się spala i samochód jedzie a drugi zalega w zbiorniku i silnik nie chce palić .Efekt jest taki że to wygląda na to że butla jest pusta a tak naprawdę tam jeszcze jest gaz który nie bardzo chce się spalać

Nie wiem kto Ci dał takie wyjaśnienie, ale silnik nie wybiera sobie propanu czy butanu do spalania, gaz jest tłoczony (przez swoje ciśnienie do reduktora) i nie ma znaczenia czy zatankujesz sam propan czy sam butan, przy naszych warunkach pogodowych gaz zostanie do końca "wypchnięty" ze zbiornika do reduktora, pod warunkiem że ssak jest sprawny i wielozawór.
Inną sprawą jest kurczliwość/ściśliwość gazu w zależności od zewnętrznej temperatury, aleto przy obecnych warunkach pogodowych nie powoduje różnicy 15 litrów przy tankowaniu.

Różne proporcje propanu/butanu nie wpływają odczuwalnie na sposób/ilość opróżniania zbiornika a jedynie odbijają się na spalaniu, czym więcej propanu tym większe spalanie.
Natomiast czym niższa temperatura to tym więcej można upchnąć gazu do zbiornika
Jedyna możliwość zimą, to że będzie sam butan w zbiorniku i temperatura poniżej minus 1-3 stopni bo to jest temperatura przy której przechodzi w stan ciekły i wtedy butan będzie robił problemy, (ale i tak mu daleko do minus 150 stopni przy których zamarza
propan coś koło 40 stopni skraplania i około minus 200 zamarzania.

Z głowy pisane więc nie dam głowy czy nie pomerdałem na odwrót właściwości propan<->butan i czy temperatury co do stopnia prawidłowe.
Ale to tak w ogólnym zarysie do tezy wybierania przez silnik co woli sobie spalać oraz do zalegania gazu w zbiorniku.

Witam .Bardzo ładnie wyśmiałeś to co napisałem .Dlatego dopowiem .Jak słusznie zauważyłeś silnik nie wybiera sobie paliwa tylko spala to co zostaje dostarczone z butli pod ciśnieniem .temperatura wrzenia jednego z gazów wynosi -2 a drugiego -48 stopni lub jakoś tak Zauważyłeś też że zimą producent LPG zmienia jego skład - pewnie jest ku temu jakiś powód .Jak jeździmy na LPG to gazu w butli ubywa ( szkoda ) ale tak przy okazji jest ciągle mieszany .Jak spada temperatura to jeden z gazów osiąga temperaturę bliską wrzeniu .Jak wrze to i paruje - ale drugi nie , a jak auto stoi to gazy się nie mieszają .Im więcej LPG zużyjemy tym mniej cieczy w butli i tym więcej miejsca na opary .W pewnym momencie nadchodzi czas gdy to co dopływa do parownika ma inny skład ( proporcje ) niż to co żeśmy tankowali .Jako że oba gazy mają inną wartość opałową czy też kaloryczność to zmienia się skład mieszanki i obroty spadają a silnik samoczynnie się przełączy na Pb .

Czy to co napisałem to prawda bardzo łatwo sprawdzić .Wystarczy streścić to gaziarzowi i zapytać co on na to .Potwierdzi lub zaprzeczy .Można też samemu a przy okazji wymienić filterek fazy ciekłej .Kasę na gaziarza zawsze zdążymy wydać , lub bardziej sensownie przepić .Całkiem inaczej będzie gaziarz czy nawet pompiarz gadał z klientem który coś wie a inaczej z całkiem zielonym .

**Seba_89** · 16-11-2016 22:27

No niestety u mnie tak jest zarówno zimą jak i latem. Musze przy wolnej chwili zajechać do gazownika może wystarczy coś podregulować. Ciekawe co piszecie o tych różnicach z gazem ja znałem tylko tę teorię o zmianie proporcji na zimę co też może sugerować wyższa cena. Troszke irytuje zwłaszcza na trasie,że co 200-250km tankowanie., po mieście jakoś ujdzie no i szkoda,że nie mam żadnej sygnalizacji wykończenia gazu, mryga kropka i nie wiem czy jade na gazie czy benzynie.