Zakup Mondeo MK5.

**majchrzok** · 05-04-2017 18:09

Witajcie.
Poszukuje Forda Mondeo MK5 z silnikiem benzynowym 2.5- myśl o gazie. wiem że takie występowały za oceanem. Znalazłem taki oto egzemplarz: https://www.otomoto.pl/oferta/ford-m...tml#xtor=SEC-8

Po rozmowie ze znajomym, stwierdził że podobnego widział jakiś długi czas temu na tym samym serwisie oferującym auta... Stad mój post, ponieważ nie chciałbym zrobić sobie 350 kilometrowej wycieczki.
Czy ktoś zna to auto, bądź może potwierdzić informację, że to auto wystawione jest już bardzo długi czas?

Dziękuje za odpowiedzi
Pozdrawiam serdecznie

**GoogleAds** · 05-04-2017 18:09

**zimoch** · 05-04-2017 18:43

Auto jest po dewastacji - zauważyłes to?

**majchrzok** · 05-04-2017 18:46

hehe tak, zauważyłem. mimo to i tak byłoby warto, ponieważ podobno auto jest sprawne( na już wymiana lamp oraz szyby). kwestie wizualne naprawiać można stopniowo

**adamze27** · 12-04-2017 17:49

sukcesywnie to będzie cię kasa ciągnąc bo masa zniszczonych rzeczy,pomijam lakier

lampy przód i tył do wymiany,boczki,głośniki,lusterko itd

pytałeś o częsci ze już obstawiłeś ze się opłaca?

**zibi** · 12-04-2017 22:52

Tunel środkowy i chyba kokpit też ucierpiał.. ja bym się nie napalał na takie auto.

**Jakub** · 13-04-2017 11:45

2.5 to zwykły duratec HE, łyka LPG jak młody pelikan. Co do samego auta - interesowałem się nim, ale stosunek cena/rocznik/uszkodzenia zdecydowanie go zdyskwalifikowały. W zasadzie poza lakierem, trzeba wymienić cały środek. A co wyjdzie przy okazji, tego nie wiadomo.

**drt_c** · 13-04-2017 11:54

Ktoś chyba pitbula zapomniał ze sobą zabrać do marketu 😉

**wilu117** · 13-04-2017 12:48

Albo jakaś wściekła żona

**jarek33** · 13-04-2017 13:14

cena nie adekwatna do stanu auta
już początkiem lutego był na sprzedaż

**majchrzok** · 24-04-2017 15:07

Lakier tez byl do roboty. Wgniotki ryski, ogólnie slaby stan. Do tego wnetrze praktycznie cale do roboty. No i co najgorsze, slady korozji na laczeniach blach w podwoziu... Odpuscilem temat bialasa

**Apatura Iris** · 25-04-2017 11:21

Generalnie nie opłaca się sprowadzać samochodów z zza oceanu. To samo tyczy się samochodów z zachodu do Polski.
Mowa oczywiście o samochodach bezkolizyjnych, bezwypadkowych i tych, które nie były po innych przejściach oraz mają realne przebiegi. Przy bieżącym kursie dolara i opłatach transportowych czy celnych takie samo auto kupione w Polsce (krajowe) wychodzi taniej.
Opłaca się tylko sprowadzać auta po mniejszych lub większych kolizjach a najbardziej po szkodach całkowitych.

Do tego cena zadziwiająco niska, tym bardziej zastanawiające czy sprzedającemu kupno auta w Kanadzie, sprowadzenie go + zarobek dla siebie się opłaca. To za ile go kupił w Kanadzie, za 20 tys. złotych prawie nowe auto z zerowym przebiegiem?

**veg** · 25-04-2017 11:37

Zamieszczone przez Apatura Iris

Generalnie nie opłaca się sprowadzać samochodów z zza oceanu. To samo tyczy się samochodów z zachodu do Polski.
Mowa oczywiście o samochodach bezkolizyjnych, bezwypadkowych i tych, które nie były po innych przejściach oraz mają realne przebiegi. Przy bieżącym kursie dolara i opłatach transportowych czy celnych takie samo auto kupione w Polsce (krajowe) wychodzi taniej.
Opłaca się tylko sprowadzać auta po mniejszych lub większych kolizjach a najbardziej po szkodach całkowitych.

Masz jakieś doświadczenie w tych sprawach czy gdzieś "zasłyszane" zdanie?

**Apatura Iris** · 25-04-2017 12:18

Mam. Jeździłem już dwoma takimi "igiełkami" z zachodu.
Poza tym doświadczenia mieć nie trzeba tylko chłodną głowę i rozum.
Przy kursie dolara jak z połowy roku 2008 opłacało się sprowadzać auta z zza oceanu a teraz?
A potem płacz, że auto na zakręcie się rozjechało, a poduszki nie wystrzeliły przy pocałunku z drzewem.

**Mischel** · 25-04-2017 12:40

Zamieszczone przez Apatura Iris

Generalnie nie opłaca się sprowadzać samochodów z zza oceanu. To samo tyczy się samochodów z zachodu do Polski.
Mowa oczywiście o samochodach bezkolizyjnych, bezwypadkowych i tych, które nie były po innych przejściach oraz mają realne przebiegi. Przy bieżącym kursie dolara i opłatach transportowych czy celnych takie samo auto kupione w Polsce (krajowe) wychodzi taniej.
Opłaca się tylko sprowadzać auta po mniejszych lub większych kolizjach a najbardziej po szkodach całkowitych.

Kolega czasem coś ściąga z usa i zgadzam się z tym w 100%

**Apatura Iris** · 25-04-2017 12:55

No bo to jest proste jak 2x2 = 4.
Ale handlarzom nie da się przemówić i dla nich nie liczy się dobro klienta, TYLKO ich zarobek. Reszta ich nie obchodzi. Tylko jak najtaniej kupić, jak najtaniej opdicować i jak najdrożej sprzedać.

**Jakub** · 26-04-2017 12:39

Jedna rzecz - za wielką kałużą, auto z uszkodzonymi drzwiami - dosłownie, uszkodzone drzwi przednie i tylne z jednej strony, bez wystrzału poduszek itp jest kwalifikowane jako szkoda całkowita. Zatem po prostu trzeba dokładnie prześwietlić auto i będzie wszystko wiadomo.