Bieżnikowane opony na zimę, jakie wybrać?

[linkgrabber]

siostrze an auto załozylem w tamtym roku ale tam mniejszy silnik także inaczej, ja odnosze wrażenie, że bieżnikowane szybciej sie zużywaja, w dodatku tak jakby troche popekaly w niektorych miejscach

No ale jednak lepiej kupic nowe bieznikowe niz osmioletnie uzywki

[kojot310]

Przeczytałem Jednak jak już pisałem brak finansów zmusił mnie do nalewek. Wolę to niż używki które zazwyczaj mają już ponad 3 lata: brak jakiejkolwiek gwarancji, często guma jest już twardsza nie mówiąc już o tym że ludzie na aledrogo pozbywają się często opon powypadkowych, wadliwych lub zciętych. w bieżnikowanych jeśli cokolwiek będzie nie tak to przez rok (gwarancja) mogę wymienić sztuka za sztukę.

Kupiłem jednak tak jak myślałem Laspol Equipe z bieżnikiem A4 w tym lub w przyszłym tygodniu będę zakładał.

Bieżnik ładny, ja na swoich 3 rok teraz bedzie jak śmigam i nie narzekam,wiadomo zawsze troszke głośniej ale pozytywnie

[Jakub]

Od kilku lat używam bieżnikowanych opon na zimę. Nigdy nie miałem kłopotu z zakopaniem, zatrzymaniem itp. Oczywiście trzeba pamietać że ma się na kołach opony bieżnikowane, a także "dostosować prędkość do warunków na drodze".
Choć zimą na A1 lecialem na nich 160km/h i jakichś dziwnych objawow nie było.
Ogólnie - polecam.

[rustin]

Jakiejś konkretnej firmy czy jakiej się trafia?

[Kafar]

Ja kupuję od lat bieżniki na zimę firmy Targum. W tym roku kupiłem Targum z bieżnikiem Michellin A4 (bieżnik taki sam jak na fotce parę postow wyżej).

W każdym aucie miałem na zimę bieżniki i byłem zadowolony bardzo.

[jura01]

Ja również nie polecam bieżników 2 razy kupilem bieżnikowane za pierwszym razem na obu oponach dokładnie w tym samym czasie po roku zrobiły mi sie banie( wybrzuszyło opony ) pomyślałem przypadek, kupilem znowu i to samo stało sie na jednej oponie no i powiedziałem dosć bieżnikom! nowe niewiele droższe ale jade spokojnie. Opony z firmy ECO GUM moze miałem pecha zależy jak kto trafi

[Kafar]

nowe niewiele droższe ale jade spokojnie.i

Michellin Alpin 4 nowya 205/55/16 około 380zł/szt

Bieżnikowana z bieznikiem Alpin 4 - 140zł/szt.

Fakt, niewiele

[norbi333]

nowe niewiele droższe ale jade spokojnie.i

Michellin Alpin 4 nowya 205/55/16 około 380zł/szt

Bieżnikowana z bieznikiem Alpin 4 - 140zł/szt.

Fakt, niewiele

Ale masz nowe opony na 4 -5 lat,a nie jakieś składaki

[Dawid1992]

A bieżnikowane wystarczą na 3 lata Jakoś ja mam i nie narzekam w dodatku mam tylni napęd, auto się trzyma nic nie hałasuje nawet przy większych prędkościach, a 440 zł za komplet to niewiele.

[boro]

Michellin Alpin 4 nowya 205/55/16 około 380zł/szt Bieżnikowana z bieznikiem Alpin 4 - 140zł/szt.

Kafar, ale taki sam czy bardzo podobny wzór bieżnika to jeszcze trochę za mało. Liczy się mieszanka z jakiej jest zrobiona opona. Np. Dębica Frigo 2 ma bieżnik wzorowany na GY Ultra Grip 5. Wyszła z tego super opona na śnieg, bo Frigo na śniegu wygrywa z najlepszymi oponami. Tylko co z tego jak w każdej innej kategorii, a zwłaszcza na mokrym jej osiągi są tragiczne. Podejrzewam, że w przypadku opon bieżnikowanych będzie dokładnie tak samo.

Mały teścik opon i jednej bieżnikowanej Profil jak kogoś interesuje: http://www.auto-swiat.pl/node/313958#


i jeszcze jeden, co prawda stary, ale tu chodzi tylko o porównanie właściwości opon bieżnikowanych i "normalnych":

[Netoper]

Liczy się mieszanka z jakiej jest zrobiona opona.

Zgadza się, u nas były nalewki niby zimowe bodajże z firmy mark-gum, bieżnik kozacki na śnieg czy błoto na gruntowych drogach, raz wjechałliśmy w takie błocko że zderzak o ziemię tarł i się urwał, ale kółka wyciągnęły bez większych problemów z brei. Natomiast przy niskich temperaturach, tak guma sztywniała że nawet na leciutko wilgotnej szosie hamowanie było loterią- uda się zatrzymać za innym autem czy mu się wjedzie w kufer Stresów trochę narobiły. Wrzuciłem letnie continentale i niebo a ziemia w porównaniu do tych nalewek.

[Kafar]

No to nie wiem. Od 7 lat mam na zimę bieżniki i nie miałem ani jednej stłuczki, ani jednej sytuacji kryzysowej...a przynajmniej nie pamiętam żebym miał. (odpukać )

[CzarekJ]

No to nie wiem. Od 7 lat mam na zimę bieżniki i nie miałem ani jednej stłuczki, ani jednej sytuacji kryzysowej...a przynajmniej nie pamiętam żebym miał. (odpukać )

I jak się ma to do tego?

Kafar, ale taki sam czy bardzo podobny wzór bieżnika to jeszcze trochę za mało. Liczy się mieszanka z jakiej jest zrobiona opona. Np. Dębica Frigo 2 ma bieżnik wzorowany na GY Ultra Grip 5. Wyszła z tego super opona na śnieg, bo Frigo na śniegu wygrywa z najlepszymi oponami. Tylko co z tego jak w każdej innej kategorii, a zwłaszcza na mokrym jej osiągi są tragiczne. Podejrzewam, że w przypadku opon bieżnikowanych będzie dokładnie tak samo.

Ano jak pięść do oka - testy są testami a życie......cóż - dla wielu jednak zwyczajne użytkowanie to nie tor przeszkód,nie jazda ekstremalna.

[blucas]

dla wielu jednak zwyczajne użytkowanie to nie tor przeszkód,nie jazda ekstremalna.

Dokładnie. jak się chcesz ścigać to bieżnik może być jednak za słaby i myślę że każdy kupujący się z tym liczy. Jednak do zwykłej jazdy z punktu A do punktu B z powodzeniem wystarczają.

[pleban]

Ja zakupiłem ze 4 lata temu 2 komplety mark gum do T4.
Zima jest do dzisiaj i sprawuje się nie najgorzej.Natomiast lato rozsypało się może po 1000km.
Gwarancja nie została uznana bo były ponoć źle użytkowane. Nie wiem co mieli na myśli ale raczej chyba w garażu na stojaku ich trzymać nie miałem tylko na aucie i jeździć.
Nalewki jak ktoś nie ma kasy to może zaryzykować.
Ja osobiście wolę kupić nowe gumy.A jak nie za bardzo stoję z kasą to wole kupić raz dwie i później dwie dokupić.

[boro]

No to nie wiem. Od 7 lat mam na zimę bieżniki i nie miałem ani jednej stłuczki, ani jednej sytuacji kryzysowej...a przynajmniej nie pamiętam żebym miał. (odpukać )

I jak się ma to do tego?

Kafar, ale taki sam czy bardzo podobny wzór bieżnika to jeszcze trochę za mało. Liczy się mieszanka z jakiej jest zrobiona opona. Np. Dębica Frigo 2 ma bieżnik wzorowany na GY Ultra Grip 5. Wyszła z tego super opona na śnieg, bo Frigo na śniegu wygrywa z najlepszymi oponami. Tylko co z tego jak w każdej innej kategorii, a zwłaszcza na mokrym jej osiągi są tragiczne. Podejrzewam, że w przypadku opon bieżnikowanych będzie dokładnie tak samo.

Ano jak pięść do oka - testy są testami a życie......cóż - dla wielu jednak zwyczajne użytkowanie to nie tor przeszkód,nie jazda ekstremalna.

A kto tu Czarku mówi o jeździe ekstremalnej? To, że komuś przez ileś lat nie zdarzyła się sytuacja wymagająca awaryjnego hamowania nie oznacza, że się taka nigdy nie zdarzy. Ot, jedziesz sobie 100 km/h po mokrej jezdni i trzeba NAGLE zahamować. Dobre zimówki hamują na mokrym 100-0 km/h na dystansie 65-70 metrów. Dębica potrzebuje 88 metrów do zatrzymania czyli jakieś 20 metrów więcej. To taka niewielka różnica...
Patrząc na te wyniki hamowania opon bieżnikowanych w testach sądzę, że z nimi będzie bardzo podobnie.

I wcale nie twierdzę, że nie da się jeździć na nalewkach. Da się jeździć tak samo jak da się jeździć na Frigo, bo sam zasuwam na Dębicach w służbowych autach od 10 lat i robię na tych oponach kilka razy więcej kilometrów w zimie niż na swoich zimowych Conti. Ale porównując jazdę na tych dwóch oponach z chęcią dopłaciłbym różnicę ze swojej kieszeni, żeby mi firma kupiła lepsze opony. No ale co kto woli...

[Netoper]

nie miałem ani jednej stłuczki,

Odpukać ja też ale jazda na nich podnosiła poziom adrenaliny.
W każdym razie na własnej skórze odczułem że sam bieżnik to faktycznie mało mówi o użyteczności danej opony.
Niby ta moja firma była w necie opisywana jako OK, ja nie mogę podzielić tego zdania. Może miałem niefarta że jakaś pojedyncza partia była zwalona, może z rozpędu oznakowali jako zimówkę, w każdym raziewybiłem sobie z głowy rozglądanie się za zimowymi nalewkami. Letnie kapcie zdecydowanie lepiej się zachowywały w jeździe zimową porą na wilgotnej szosie, czy z lekkim błotem pośniegowym, niż te nalewki. Natomiast te letnie słabo sobie radziły na śniegu i kilka razy jak zimą jechaliśmy przez leśną drogę na działkę, to trza było wysiadać i popychać auto.

a przynajmniej nie pamiętam żebym miał. (odpukać )

Wybudzając się na OIOM-ie często się nie pamięta co się działo

[CzarekJ]

A kto tu Czarku mówi o jeździe ekstremalnej?

Miałem na myśli testy - na testach nikt się nie cacka z autem i wykorzystuje w pełni jego walory.
Tak więc opony maja ciężki orzech do zgryzienia.
.

To, że komuś przez ileś lat nie zdarzyła się sytuacja wymagająca awaryjnego hamowania nie oznacza, że się taka nigdy nie zdarzy

Oczywiście że masz rację ale pytanie - dlaczego się nie zdarzyła?

Może warto wziąć pod uwagę że jedzie się "złomem" w którym w każdej chwili może "coś trzasnąć" że ma się obute takie a nie inne opony,zachowywać bezpieczną odległość za innym autem i przewidywać zachowanie innych.

A generalnie miło wspominam czasy gdy nie było podziałów na lato-zima.
Były opony lepszej i gorszej firmy (tez względna sprawa) ale radziły sobie w każdych warunkach.
Problemem był jedynie ich zakup - trzeba było "załatwiać" ale nie kosztowały całej pensji.......

[kojot310]

Panowie testy testami,nawet najlepsze opony ,najlepsza elektronika w samochodzie nie pomoże jak ktos nie mysli i nie przewiduje za kółkiem( tym bardziej w zimie),dawniej jezdziło sie na jednych oponach cały rok i sie jezdziło,dzisiaj letnie, zimowe a auta dalej leżą do góry kołami w rowie bo ludzie myślą ze elektronika i zimowe gumy to im sie nic nie moze stac.Ja jak pisałem na bieżnikach jezdze teraz 3 sezon,gumy zakupione w firmie Godmi lack kieżliny k Olsztyna (na allegro zapłaciłem czterysta pare za 4 szt z wysyłką).Opony do normalnej jazdy zupełnie wystarczające.

[boro]

Panowie idąc tym tropem, że dawniej były jedne opony na cały rok i się jeździło oraz że myślenie i przewidywanie za kółkiem załatwia wszystko po co Wam w autach te wszystkie systemy poprawiające bezpieczeństwo? Weźcie wywalcie bezpieczniki od ABS, ESP itp. no bo po co Wam to? Dawniej też tego nie było i się jeździło...

Nie mówiąc o tym, że co poniektórzy ładują sporą kasę w dobre tarcze, klocki żeby auto lepiej hamowało, a koniec końców zakładają Nankangi, Nexeny czy inne podobne produkty oponopodobne na których droga hamowania jest 10 metrów dłuższa niż na dobrych/markowych oponach. Jaki tu jest sens?